sobota, 23 marca 2013

14. Po nazwisku to po pysku, Wrona!



Postanowione. Uciekam. Uciekam z Bełchatowa. Brat miał rację, namieszałam. Plan miałam taki: wyjechać z rana. Sprawdziłam autobusy. Spakowałam się. I przyszło mi czekać na poranek, kiedy to miałam zamiar się wynieść.
- Marta… naprawdę chcesz wyjechać? -  do mego pokoju wszedł Michał, który chyba zaczął się cykać.
- Tak.
- Przepraszam, wtedy powiedziałem kilka słów za dużo…
- Nie, Michał. Powiedziałeś prawdę.
- Nie powinienem.
- Powinieneś! Za dużo się wydarzyło.
- Wiesz, że zawsze możesz wrócić?
- Wiem. – powiedziałam, a brat wyszedł tak samo niespodziewanie, jak wszedł. Westchnęłam. Najwyraźniej nie tylko ja miałam dość tego wszystkiego. Oj braciszku, gdybyś wiedział jak bardzo chciałabym nie wyjeżdżać…

Niezawodna piosenka Evanescence budząca cię ze snu. Wstałaś, ubrałaś się. Poranna toaleta, ostatnie pakowanie. Była 5:30. Autobus o 5:59. Napisałaś krótki liścik pożegnalny i wyszłaś najciszej jak potrafiłaś. Wyrzuty sumienia były zbyt wielkie, musiałaś.

Wsiadłam do odpowiedniego autokaru i przygotowałam się na opuszczenie miasta. Wyjęłam komórkę i wahając się wysłałam wiadomość do Nieznajomego. Tak, przez ten cały zgiełk, nie dowiedziałam się kim on w końcu jest. Nawet nie miałam ochoty przeszukiwać Internet. Wyjdzie w praniu…
„ Jadę do Bydgoszczy, jeśli cię to ucieszy.” – taką oto wiadomość wysłałam do Niego. Założyłam słuchawki i włączyłam ulubioną muzykę. Odpowiedzi nie dostałam.
Wyszłam na stację. Dobra, raz kozie śmierć, czas zadzwonić do mojego towarzysza z pub-u i powiedzieć mu, że potrzebujesz chwilowego dachu nad głowę. Szłam przed siebie całkiem nieświadomie.
- Cześć. – usłyszałam gdzieś nade mną. Sporo nade mną. Spojrzałam do góry i nagle pamięć mi wróciła.
- Matko, Wrona. Nie gadaj, że to z tobą upiłam się parę nocy temu!
- Tak, ty się upiłaś. Mi się film nie urwał. – śmiał się ze mnie!
- Miałam prawo!
- Tak, tak. I teraz, kiedy to już przypomniałaś sobie komu wyjawiłaś sekrety życia, łatwiej ci poprosić mnie o dach nad głową? – skubany, niezły jest.
- Nieskromnie muszę powiedzieć, że tak. – mój rozmówca zaśmiał się.
- I jesteś pewna, że znany siatkarz da dach nad głowę dziewczynie, którą poznał w nocy kompletnie pijaną, w dodatku siostrę konkurencji? – teraz to ja wybuchnęłam śmiechem.
- Nie pochlebiaj sobie. Trzeba było nie składać mi na nadgarstku swojego numeru!
- No dobra, chodź. – ha! Łatwo dało się go rozgryźć. Poszliśmy w nieznanym mi kierunku, z resztą, wszystko było nieznane. Tylko ten facet idący obok mnie wydawał się bardzo obeznany w planie miasta.
- Opowiadaj co u ciebie. – powiedział. No cóż, jak widać pijańska noc łączy ludzi, gadaliśmy jakbyśmy znali się od dawna.
- Nie pytaj. – westchnęłam. – Brat mi powiedział co o mnie myśli, trochę zabolało, wiesz? Dlatego przyśpieszyłam przeprowadzkę.
- Aha, czyli dlatego będziesz koczować u mnie.
- No mniej więcej. – uśmiechnęłam się patrząc w oczy Andrzeja. Matko, rozpłynąć się można.
- Dowiedział się o twojej wpadce z…
- Tak. Nie ukrywaj, że nie dodałeś dwa plus dwa. Dobrze wiesz z kim ta wpadka była.
- Dobrze, a więc, dowiedział się o twojej wpadce z Wlazłym, któremu aż tak się nie dziwię?
- Nie dziwisz mu się?
- No gdybym ja miał taką okazję…
- Ekhem.
- No żartuję przecież! – zaśmiał się.
- Oh nie śmiem wątpić w twe słowa.
- Hej, czy twój braciszek nie ma przypadkiem w weekend dwóch ważnych meczy? A ty wyrwałaś się w świat. – bardzo dobrze zorientowany jest. No tak, siatkarz. Kolejny!
- Marny ze mnie kibic. – odpowiedziałam wpatrując się w buty.
- No to będziesz musiała podnieść swoje umiejętności w tej dziedzinie, bo jak wiesz, ja też gram.
- Czyli wychodzisz z założenia, że z radością będę biegać na każdy twój mecz, tak?
- Tak. – krótko i na temat. Ten facet nie przestaje mnie zadziwiać.
- Aż mnie zatkało.
- Efekt zamierzony. – pomijając to, że ludzie patrzyli się na nas jak na UFO, fajnie się z nim gadało. Tak, tak, oprócz tej wielkiej różnicy wzrostu. No, ale jak to mówią, małe jest piękne!
- A tak w ogóle, to co robiłeś tamtej pamiętnej nocy w Bełchatowie?
- Miałem w zamiarze odwiedzić kumpla, Skrzata tak dokładniej, ale go nie zastałem, więc pozostało mi samotne picie.
- Karollo Kłos? – zapytałam.
- Skąd wiedziałaś? – spojrzał na mnie podejrzliwie.
- O ile mnie pamięć nie myli, to widziałam was razem, gdzieś, kiedyś.
- Dobra jesteś. – powiedział z uśmiechem.
- Spostrzegawcza.
- Studiujesz?
- Chciałabym, ale wątpię w swoje możliwości. Ledwo co wytrzymałam liceum, a studia? Rady bym nie dała.
- Jednego jestem pewien, przegadałabyś wykładowcę.
- Ej, czy to była ukryta prośba żebym siedziała cicho?
- Niezupełnie. – i weź go zrozum! Jakieś metafory, przenośnie, ukryty sens, z tego wszystkiego aż zamilkłam. Lepiej nie robić z siebie idiotki, tylko wycofać się z godnością. Przegadałaś Wronę, więc czeka cię za to kara, będziesz wnosić swoje walizki aż na czwarte piętro. Potem czeka cię mieszkanie z kolejnym nieogarniętym siatkarzem. Niebiańsko, prawda?
- Przytulne mieszkanko. – powiedziałam, gdy wykonałam swoją syzyfową pracę. – I uprzedzam twoją gościnność, ja śpię na kanapie!
- Inteligentne posunięcie, ale skoro nalegasz. Dobra, Winiarska, ty się tu gość, nawet pozwalam ci coś ugotować, a ja tymczasem spadam na trening.
- Po nazwisku to po pysku, Wrona!
- Oh, przepraszam. Jeszcze ci to kiedyś przypomnę! – krzyknął i wyszedł, pozostawiając mnie samą. No super, tylko czekać jak tu ktoś wparuje z przyjacielską wizytą. Na to długo czekać nie musiałam, ledwo co rozpakowałam się, a do drzwi ktoś zadzwonił. No pięknie. Wspaniale. Ciekawe co powie gość Andrzeja, kiedy w drzwiach zamiast niego, stanę ja. Trudno trzeba otworzyć,  miejmy nadzieję, że reputacja Kraczącego nie ulegnie spadkowi.
- Karol?! – o mało co nie umarłam, kiedy otworzyłam drzwi… Kłosowi.
- Marta?! Co ty tu… u Wrony?!
- Długo by opowiadać. Muszę ci jednak z przykrością przekazać, że główny domownik wylewa siódme poty na treningu.
- O, nie ma problemu. Poczekam sobie z tobą, opowiesz mi jakim cudem tu się znalazłaś. – wyszczerzył się i pewnie wszedł do mieszkania. No tak, to miejsce na pewno nie było dla niego nowe. Oj, Winiarska, spowiedź cię czeka. Kolejna.
__________________________
Ok, macie. Tylko weźcie nie oszukujcie z tymi komentarzami, naprawdę, to widać. :)
Prosicie o dłuższe rozdziały, ja wiem, że takie krótkie głupio się czyta, ale kochani, nie mam czasu pisać długich wywodów, a w niepewności też was muszę potrzymać. :)

25 komentarzy i nowy rozdział. Bez oszukiwania proszę, to widać, naprawdę. :)
A jutro Delecta i Sovia. Matko, po raz 5789876 jestem rozdarta! Niech wygra lepszy.

23 komentarze:

  1. ja jutro chyba wyjde z siebie jak będę oglądać ten mecz ;/ serce podpowiada jedno, rozum drugie. btw chyba pierwsz odpowiadanie z Wroną które czytam. ale to już chyba pisałam wcześniej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/szesc.html pojawiła się szóstka, więc zapraszam i czekam na opinię z Twojej strony ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz, pisz czekamy z niecierpliwością ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadrobiłam w mig wszystkie zaległe rozdziału, muszę przyznać ,że mi się naprawdę podoba! :D Fakt, Michał może i nie powinien był tego mówić, zwłaszcza siostrze, ale czasu nie cofniesz. Faktycznie Wrona zarzuca metaforami,ale widać ,że się wyraźnie polubili, a przeprowadzka tylko i m pomoże w głębszym poznaniu ;)

    pozdrawiam i zapraszam jeśli chcesz do siebie c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na 26 epizod do siebie :) http://back-to-love-one-step.blogspot.com/2013/03/rozdzia-xxvi.html

      Usuń
  5. Rozdział ciekawy . Czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówiłaś że nie będzie już '25 komentarzy i nowy rozdział' a teraz znowu zmieniłaś... Lol

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam Ci tutaj spam zrobić? Dodawaj i nie marudź.:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Rejczellka dobrze mówi . Nie marudź i dodawaj następny . ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Z każdym rozdziałem opowiadanie wciąga mnie coraz bardziej :) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  10. Autor upadł na łeb. Przepraszamy za usterki. #lol #onlyme

    A tak na serio to rozdział spoko i pamiętaj o tych "samojebkach" XD
    // Aleksowaa

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne ;) a może w opowiadaniu pojawi się ktoś z Resovii?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ludzie komentujcie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział super, jak zawsze ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. Akcja się rozkręca... Czekam na nowy rozdział :> Serdecznie pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny :) I jeszcze Karol trafił tutaj <3 hehe

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam czekam i czekam :] dodaj proszę kolejny rozdział !!! / ola

    OdpowiedzUsuń
  17. jest 21 komentów razem z moim, dodawaj! :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze tylko trzy ... ;]

    OdpowiedzUsuń
  19. swietnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń