Postanowione. Uciekam. Uciekam z Bełchatowa. Brat miał
rację, namieszałam. Plan miałam taki: wyjechać z rana. Sprawdziłam autobusy.
Spakowałam się. I przyszło mi czekać na poranek, kiedy to miałam zamiar się
wynieść.
- Marta… naprawdę chcesz wyjechać? - do mego pokoju wszedł Michał, który chyba
zaczął się cykać.
- Tak.
- Przepraszam, wtedy powiedziałem kilka słów za dużo…
- Nie, Michał. Powiedziałeś prawdę.
- Nie powinienem.
- Powinieneś! Za dużo się wydarzyło.
- Wiesz, że zawsze możesz wrócić?
- Wiem. – powiedziałam, a brat wyszedł tak samo niespodziewanie,
jak wszedł. Westchnęłam. Najwyraźniej nie tylko ja miałam dość tego
wszystkiego. Oj braciszku, gdybyś wiedział jak bardzo chciałabym nie wyjeżdżać…
Niezawodna piosenka Evanescence budząca cię ze snu. Wstałaś,
ubrałaś się. Poranna toaleta, ostatnie pakowanie. Była 5:30. Autobus o 5:59.
Napisałaś krótki liścik pożegnalny i wyszłaś najciszej jak potrafiłaś. Wyrzuty
sumienia były zbyt wielkie, musiałaś.
Wsiadłam do odpowiedniego autokaru i przygotowałam się na
opuszczenie miasta. Wyjęłam komórkę i wahając się wysłałam wiadomość do
Nieznajomego. Tak, przez ten cały zgiełk, nie dowiedziałam się kim on w końcu
jest. Nawet nie miałam ochoty przeszukiwać Internet. Wyjdzie w praniu…
„ Jadę do Bydgoszczy, jeśli cię to ucieszy.” – taką oto
wiadomość wysłałam do Niego. Założyłam słuchawki i włączyłam ulubioną muzykę.
Odpowiedzi nie dostałam.
Wyszłam na stację. Dobra, raz kozie śmierć, czas zadzwonić
do mojego towarzysza z pub-u i powiedzieć mu, że potrzebujesz chwilowego dachu
nad głowę. Szłam przed siebie całkiem nieświadomie.
- Cześć. – usłyszałam gdzieś nade mną. Sporo nade mną.
Spojrzałam do góry i nagle pamięć mi wróciła.
- Matko, Wrona. Nie gadaj, że to z tobą upiłam się parę nocy
temu!
- Tak, ty się upiłaś. Mi się film nie urwał. – śmiał się ze
mnie!
- Miałam prawo!
- Tak, tak. I teraz, kiedy to już przypomniałaś sobie komu
wyjawiłaś sekrety życia, łatwiej ci poprosić mnie o dach nad głową? – skubany,
niezły jest.
- Nieskromnie muszę powiedzieć, że tak. – mój rozmówca
zaśmiał się.
- I jesteś pewna, że znany siatkarz da dach nad głowę
dziewczynie, którą poznał w nocy kompletnie pijaną, w dodatku siostrę
konkurencji? – teraz to ja wybuchnęłam śmiechem.
- Nie pochlebiaj sobie. Trzeba było nie składać mi na
nadgarstku swojego numeru!
- No dobra, chodź. – ha! Łatwo dało się go rozgryźć. Poszliśmy
w nieznanym mi kierunku, z resztą, wszystko było nieznane. Tylko ten facet
idący obok mnie wydawał się bardzo obeznany w planie miasta.
- Opowiadaj co u ciebie. – powiedział. No cóż, jak widać pijańska
noc łączy ludzi, gadaliśmy jakbyśmy znali się od dawna.
- Nie pytaj. – westchnęłam. – Brat mi powiedział co o mnie
myśli, trochę zabolało, wiesz? Dlatego przyśpieszyłam przeprowadzkę.
- Aha, czyli dlatego będziesz koczować u mnie.
- No mniej więcej. – uśmiechnęłam się patrząc w oczy
Andrzeja. Matko, rozpłynąć się można.
- Dowiedział się o twojej wpadce z…
- Tak. Nie ukrywaj, że nie dodałeś dwa plus dwa. Dobrze
wiesz z kim ta wpadka była.
- Dobrze, a więc, dowiedział się o twojej wpadce z Wlazłym,
któremu aż tak się nie dziwię?
- Nie dziwisz mu się?
- No gdybym ja miał taką okazję…
- Ekhem.
- No żartuję przecież! – zaśmiał się.
- Oh nie śmiem wątpić w twe słowa.
- Hej, czy twój braciszek nie ma przypadkiem w weekend dwóch
ważnych meczy? A ty wyrwałaś się w świat. – bardzo dobrze zorientowany jest. No
tak, siatkarz. Kolejny!
- Marny ze mnie kibic. – odpowiedziałam wpatrując się w
buty.
- No to będziesz musiała podnieść swoje umiejętności w tej
dziedzinie, bo jak wiesz, ja też gram.
- Czyli wychodzisz z założenia, że z radością będę biegać na
każdy twój mecz, tak?
- Tak. – krótko i na temat. Ten facet nie przestaje mnie
zadziwiać.
- Aż mnie zatkało.
- Efekt zamierzony. – pomijając to, że ludzie patrzyli się
na nas jak na UFO, fajnie się z nim gadało. Tak, tak, oprócz tej wielkiej
różnicy wzrostu. No, ale jak to mówią, małe jest piękne!
- A tak w ogóle, to co robiłeś tamtej pamiętnej nocy w
Bełchatowie?
- Miałem w zamiarze odwiedzić kumpla, Skrzata tak
dokładniej, ale go nie zastałem, więc pozostało mi samotne picie.
- Karollo Kłos? – zapytałam.
- Skąd wiedziałaś? – spojrzał na mnie podejrzliwie.
- O ile mnie pamięć nie myli, to widziałam was razem,
gdzieś, kiedyś.
- Dobra jesteś. – powiedział z uśmiechem.
- Spostrzegawcza.
- Studiujesz?
- Chciałabym, ale wątpię w swoje możliwości. Ledwo co
wytrzymałam liceum, a studia? Rady bym nie dała.
- Jednego jestem pewien, przegadałabyś wykładowcę.
- Ej, czy to była ukryta prośba żebym siedziała cicho?
- Niezupełnie. – i weź go zrozum! Jakieś metafory,
przenośnie, ukryty sens, z tego wszystkiego aż zamilkłam. Lepiej nie robić z
siebie idiotki, tylko wycofać się z godnością. Przegadałaś Wronę, więc czeka
cię za to kara, będziesz wnosić swoje walizki aż na czwarte piętro. Potem czeka
cię mieszkanie z kolejnym nieogarniętym siatkarzem. Niebiańsko, prawda?
- Przytulne mieszkanko. – powiedziałam, gdy wykonałam swoją
syzyfową pracę. – I uprzedzam twoją gościnność, ja śpię na kanapie!
- Inteligentne posunięcie, ale skoro nalegasz. Dobra,
Winiarska, ty się tu gość, nawet pozwalam ci coś ugotować, a ja tymczasem
spadam na trening.
- Po nazwisku to po pysku, Wrona!
- Oh, przepraszam. Jeszcze ci to kiedyś przypomnę! – krzyknął
i wyszedł, pozostawiając mnie samą. No super, tylko czekać jak tu ktoś wparuje
z przyjacielską wizytą. Na to długo czekać nie musiałam, ledwo co rozpakowałam
się, a do drzwi ktoś zadzwonił. No pięknie. Wspaniale. Ciekawe co powie gość
Andrzeja, kiedy w drzwiach zamiast niego, stanę ja. Trudno trzeba
otworzyć, miejmy nadzieję, że reputacja
Kraczącego nie ulegnie spadkowi.
- Karol?! – o mało co nie umarłam, kiedy otworzyłam drzwi…
Kłosowi.
- Marta?! Co ty tu… u Wrony?!
- Długo by opowiadać. Muszę ci jednak z przykrością
przekazać, że główny domownik wylewa siódme poty na treningu.
- O, nie ma problemu. Poczekam sobie z tobą, opowiesz mi
jakim cudem tu się znalazłaś. – wyszczerzył się i pewnie wszedł do mieszkania.
No tak, to miejsce na pewno nie było dla niego nowe. Oj, Winiarska, spowiedź
cię czeka. Kolejna.
__________________________
Ok, macie. Tylko weźcie nie oszukujcie z tymi komentarzami, naprawdę, to widać. :)
Prosicie o dłuższe rozdziały, ja wiem, że takie krótkie głupio się czyta, ale kochani, nie mam czasu pisać długich wywodów, a w niepewności też was muszę potrzymać. :)
25 komentarzy i nowy rozdział. Bez oszukiwania proszę, to widać, naprawdę. :)
A jutro Delecta i Sovia. Matko, po raz 5789876 jestem rozdarta! Niech wygra lepszy.
ja jutro chyba wyjde z siebie jak będę oglądać ten mecz ;/ serce podpowiada jedno, rozum drugie. btw chyba pierwsz odpowiadanie z Wroną które czytam. ale to już chyba pisałam wcześniej :D
OdpowiedzUsuńhttp://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/szesc.html pojawiła się szóstka, więc zapraszam i czekam na opinię z Twojej strony ;p
OdpowiedzUsuńpisz, pisz czekamy z niecierpliwością ;)
OdpowiedzUsuńNadrobiłam w mig wszystkie zaległe rozdziału, muszę przyznać ,że mi się naprawdę podoba! :D Fakt, Michał może i nie powinien był tego mówić, zwłaszcza siostrze, ale czasu nie cofniesz. Faktycznie Wrona zarzuca metaforami,ale widać ,że się wyraźnie polubili, a przeprowadzka tylko i m pomoże w głębszym poznaniu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam jeśli chcesz do siebie c:
Zapraszam na 26 epizod do siebie :) http://back-to-love-one-step.blogspot.com/2013/03/rozdzia-xxvi.html
UsuńRozdział ciekawy . Czekam na następny ;**
OdpowiedzUsuńSUPER! :D
OdpowiedzUsuńświetny :D
OdpowiedzUsuńMówiłaś że nie będzie już '25 komentarzy i nowy rozdział' a teraz znowu zmieniłaś... Lol
OdpowiedzUsuńKobieta zmienną jest :D
UsuńMam Ci tutaj spam zrobić? Dodawaj i nie marudź.:D
OdpowiedzUsuńRejczellka dobrze mówi . Nie marudź i dodawaj następny . ;]
OdpowiedzUsuńZ każdym rozdziałem opowiadanie wciąga mnie coraz bardziej :) czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńAutor upadł na łeb. Przepraszamy za usterki. #lol #onlyme
OdpowiedzUsuńA tak na serio to rozdział spoko i pamiętaj o tych "samojebkach" XD
// Aleksowaa
Cudne ;) a może w opowiadaniu pojawi się ktoś z Resovii?
OdpowiedzUsuńLudzie komentujcie !
OdpowiedzUsuńRozdział super, jak zawsze ;]
OdpowiedzUsuńAkcja się rozkręca... Czekam na nowy rozdział :> Serdecznie pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńFajny :) I jeszcze Karol trafił tutaj <3 hehe
OdpowiedzUsuńCzekam czekam i czekam :] dodaj proszę kolejny rozdział !!! / ola
OdpowiedzUsuńjest 21 komentów razem z moim, dodawaj! :D :D :D
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko trzy ... ;]
OdpowiedzUsuńswietnie piszesz!
OdpowiedzUsuń